Z oficjalnej strony producenta z Milwaukee znikł zapowiadany na 2021 rok fabryczny streetfighter o pseudonimie The Bronx. Czy to oznacza rezygnację z zaprezentowanego niedawno w koncepcyjnej wersji mocno rewolucyjnego modelu?
Zaprezentowane na zeszłorocznych targach EICMA w Mediolanie motocykle oparte o całkowicie nową, chłodzoną cieczą platformę o mocno marketingowej nazwie V-Twin Revolution Max, wzbudziły nie mniejsze kontrowersje niż prezentowany tuż obok elektryczny Livewire.
Elektryk już jeździ po ulicach, a na motocykle z zupełnie nowej linii mamy jeszcze poczekać. Na pewno mamy? Model Bronx, czyli rasowy streetfighter po amerykańsku właśnie znikł z listy zapowiadanych modeli.
Czy oznacza to, że mocno zaawansowane prace zostały przerwane, a “The Bronx” trafi do firmowego archiwum? A może po prostu wstrzymano prace i termin prezentacji gotowego modelu zostanie odroczony? Tego na razie nie wiadomo.
Co ciekawe, adventure`owy model Pan America wciąż widnieje w zapowiedziach, a lakoniczna wypowiedź rzecznika spółki potwierdza jego premierę rynkową w ofercie na 2021 rok. Potwierdza również, że streetfighter nie pojawi się, jak zapowiadano na początku przyszłego roku. Z nieoficjalnych źródeł wiemy, że plany związane z wypuszczeniem obydwóch modeli pokrzyżowała sytuacja ogólnoświatowa związana z pandemią Covid-19. Zmniejszony popyt oraz destabilizacja wielu sektorów gospodarki mają na to zapewne znaczący wpływ.
Włodarze marki podjęli decyzję o skupieniu działań nad bardziej obiecującą z nowych propozycji, a tą jest należąca do klasy adventure Pan America. Motocykl bardzo odważny stylistycznie, którego zadaniem będzie przetrzeć szlaki dla całkowicie nowej i sporo obiecującej platformy.
Wygląda więc na to, że The Bronx jeszcze pojawi się w ofercie, ale po prostu przyjdzie na niego dłużej poczekać.
Pożyjemy, zobaczymy.